niedziela, 17 listopada 2019

"Ringo the 4th" - Ringo Starr [Recenzja]


Po porażce wydanego w 1976 roku albumu Ringo's Rotogravure, Ringo Starr postanowił odświeżyć nieco formułę: zrezygnował z pomocy swoich przyjaciół z The Beatles (dotychczas pisali oni dla niego piosenki i przeważnie uczestniczyli w ich nagrywaniu), a zintensyfikował współpracę autorską z Vinii Poncia. Po raz kolejny zaprosił jednak do studia wielu muzyków, którzy nie tylko dbali o wersję instrumentalną płyty, ale także napisali dla Starra parę utworów.
Nagrywanie płyty Ringo rozpoczął 5 lutego 1977 roku, a zakończył 4 miesiące później. Tytuł pochodzi od numeracji albumów Starra, jest to bowiem jego czwarty album z solowym materiałem. W sumie do 1977 roku wydał ich jednak 5 (2 z nich to płyty z cyklu "The Great American Songbook" - Sentimental Journey i Beaucoups of Blues), a w zasadzie 6, jeśli liczyć także kompilację Blast From Your Past.

Jak można wyzbyć się wątpliwości co do kreatywności Ringo, skoro płytę rozpoczyna cover? Fakt faktem, że niezbyt wiekowy, bowiem z 1971 roku, ale jednak. Drowning In the Sea of Love to utwór z repertuaru Joego Simona. W wykonaniu Starra wypada jak najbardziej poprawnie, a nawet ciut lepiej. Swoje robi fajne rozwinięcie, dobry wokal Ringo, no i bezbłędny aranż. Dostajemy więc otwieracz na poziomie, który wcale nie tak często zdarza się ex-Beatlesowi.
W zdecydowanie lżejszym nastroju utrzymane jest Tango All Night. Wbrew tytułowi, nie uświadczymy tu jednak ani śladu tanga. Mamy tu typowy numer w stylu disco. Fajnie potupać sobie do tego nóżką, ale specjalnej przyjemności ze słuchania to nie dostarcza.

I wanna tango all night, mambo till daylight
That was all she said
But when she showed us how, I almost lost my head

Celująco wypada natomiast Wings, czyli pierwszy utwór na płycie, przy powstaniu którego brał czynny udział Ringo. Gitara brzmi świetnie, całość fajnie buja, a piosenka ma pewien nieoczywisty klimat - trochę mroku i tajemnicy. Do tego dołożyć jeszcze trąbki i smyki i wychodzi naprawdę dobry kawałek. Najlepszy na płycie. Nie dziwi fakt, że został wydany jako singiel promujący Ringo the 4th, a sam Starr powrócił do niego, przearanżowując go i wykonując ponownie ponad 30 lat później, na swoim krążku Ringo 2012.

If I had the wings of an eagle
Over these broken dreams I will fly
If I could be shot like an arrow
Straight to you, in your arms I will lie
Don't you know I love you so?

Gave It All Up to z kolei nostalgiczna ballada. Za pomocą dźwięków harmonijki, Starr wraca tu do swoich bluesowych korzeni. Szkoda jednak, że całkiem fajny, refleksyjny tekst nie został okraszony odpowiednią melodią. Ta tutaj jest całkiem niezła, jednak brakuje jej "tego czegoś". Słowem: nie jest źle, ale mogło być lepiej.

Me and Billy were a couple of kids
Nobody knew about the things that we did
Sharing our toys and riding our bikes
We thought it would last for the rest of our lives

Po utworach z nieco wyższej półki wracamy do sztampowego disco. Out On the Streets to nic innego jak zwykła zapchajdziura. Melodia jest taka sobie, aranż nie odnalazłby się nawet na dyskotekach w latach 70., a nawet wokal jest jakiś taki wymuszone. W skrócie: nic tu nie gra.

Well, night time is fadin', I jumped off my motor
Somebody told me to try the Dakota
They're just like two people you'll meet out on the street
Out on the street

Drugą stronę winyla otwiera Can She Do It Like She Dances. Ten numer dla odmiany wypada całkiem ciekawie. Zagrany jest na luzie i z odpowiednim feelingiem. Mamy tu doniosłe dęciaki i śpiewającego z niemal jazzowym wyczuciem Ringo. Ex-Beatles może nie zakończył pierwszej strony albumu najlepiej, ale drugą rozpoczyna z klasą!

I was sitting at the bar, talking to a lady friend
Sipping on a glass of wine and making time - you know what I mean
Then my favourite record played and I turned to watch the crowd
But one dancin' lady made me spill my wine
She looked so wild and she looked so free and she moved so temptingly
All the boys had just one question on their minds:

Can she do it like she dances?

Sneaking Sally Through the Alley nie jestem w stanie zupełnie nic napisać. Nawet nie zauważyłem, że ten utwór już przeleciał. Zwykły wypełniacz.

I said: "I can't find nothing wrong with being friends,
'Cause sometimes she lets me use her car"
She said: "If you can't find nothing wrong in your mind
I know you've gone too far"

Po dwóch utworach przerwy, do głosu znów dochodzi duet twórczy Starkey/Poncia i prym będzie wieźć już do końca albumu. Rozpoczynają od It's No Secret, które jest całkiem przyjemnym i chillującym kawałkiem. Romantyczny tekst, chórki przywodzące na myśl ballady McCartneya... Wszystko czego trzeba, by stworzyć kawałek niewybitny ale i niebanalny.

And lately, you ain't my baby
I want a word with you
A moment alone with you
'Cause you, you were a part of my heaven, my shining star
And now I look at you and I wonder just who you are

Gypsies In Flight to kolejny bardzo kameralnie brzmiący utwór. Można naprawdę przy nim odpłynąć. Nie ma może żadnej angażującej melodii, jednak całość ma naprawdę sporą klasę wykonawczą. Piękna rzecz.

I'd like to thank you
For spending time with me
And when the morning comes
I know you must be free

Simple Love Song jest dokładnie tym, na co wskazuje tytuł. Bez ambicji, bez nadęcia, za to z luzem i dystansem. I prawidłowo, bo to właśnie te cechy są największą zaletą tej piosenki, która wypada nad wyraz dobrze, wzorowo kończąc longplay.

Well, I hope you understand
But now I'm just one woman man
Before the sun goes down
I wanna se you
I wanna see you again


Ringo the 4th miał być konfrontacją legendarnego muzyka ze stylem disco, który opanował ówczesną muzykę. Ringo został wyśmiany przez krytyków, którzy mówili, że wystawia się na pośmiewisko; stara się pochylić nad młodzieżą, która spogląda nań z litością, niczym na dziadka, który używa słów: "klawo" i "morowo", mając nadzieję, że brzmi na luzie. Płyta przepadła na listach przebojów i została powszechnie zmieszana z błotem. Moim zdaniem odrobinę niesłusznie. Nie wypadła AŻ tak źle. Owszem, dobrze też nie jest, jednak tragedii nie ma. Na pewno nie jest to płyta, której oczekuje się od byłego członka The Beatles, jednak jak na Ringo jest naprawdę dobrze! "Chamskie disco" wynagradzają piękne, oszczędne i delikatne piosenki z końcówki albumu, a także taki sztos jak Wings. Parę utworów zaczepia się o uszy, a dzięki naprawdę wysublimowanym aranżacjom słucha się tego ze sporą dozą przyjemności.

Ocena: 6/10


Ringo the 4th: 38:05

1. Drowning in the Sea of Love - 5:09
2. Tango All Night - 2:58
3. Wings - 3:26
4. Gave It All Up - 4:41
5. Out on the Streets - 4:29
6. Can She Do It Like She Dances - 3:12
7. Sneaking Sally Through the Alley - 4:17
8. It's No Secret - 3:42
9. Gypsies in Flight - 3:02
10. Simple Love Song - 2:57

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"PWRϟUP" - ACϟDC [Recenzja]

Po tragicznej śmierci Bona Scotta w 1980 roku, zespół ACϟDC z pewnością nie miał z górki. Zdarzało się wiele zawirowań, jednak chyba kolejną...