niedziela, 22 marca 2020

"New" - Paul McCartney [Recenzja]


Na w pełni premierowy album fani McCartneya musieli czekać aż 6 lat, tyle bowiem dzieli New od, wydanego w 2007 roku, Memory Almost Full. Po drodze trafił się jeszcze Kisses On the Bottom, ale był to tylko zbiór przearanżowanych na bardziej jazzową modłę klasyków z młodości Paula z dwiema nowymi kompozycjami.
Paul po raz kolejny stanął przed trudnym wyborem: kto będzie producentem. Ostatecznie wytypował czterech producentów młodego pokolenia i uznał, że z każdym zrobi jedną piosenkę i po owocach pracy dokona wyboru. Ostatecznie postanowił stworzyć album ze wszystkimi czterema: Paulem Epworthem (Adele, Florence And the Machine, Rihanna), Markiem Ronsonem (Amy Winehouse, Lady Gaga, Adele, Miley Cyrus, Queen of the Stone Age), Ethanem Jonesem (Ryan Adams, Kings of Leon, Tom Jones) i Gilesem Martinem (synem George'a Martina - producenta Beatlesów). Nagrywanie albumu trwało w sumie ponad rok.
Sam McCartney mówił po wydaniu płyty, że od początku zdawał sobie sprawę, że album nie ma szans być spójny, skoro pracowało przy nim czterech producentów. Z każdym pracowało się inaczej i każdy wniósł coś innego. Mamy tu sporo piosenek autobiograficznych, lub też poświęconych jego prywatnemu życiu, które przechodziło kolejną rewolucję - w 2011 roku wziął trzeci ślub. Tym razem jego żoną została Nancy Shevell. Jak sam mówi: "przerodziła cierpienie w uśmiech". New jest więc wyrazem wdzięczności do Nancy i odnalezieniem się w nowej życiowej sytuacji.
Album ukazał się w sklepach 11 października 2013 roku, trafił na listy przebojów i zebrał bardzo pozytywne recenzje. Pokrył się także dwukrotnie złotem: w Japonii i w Polsce, gdzie Paul zagrał w 2013 roku swój pierwszy koncert, na Stadionie Narodowym w Warszawie. Płyta była wydawana w kilku specjalnych edycjach i w sumie, do oryginalnych 12 piosenek (13, jeżeli licząc Scared) udostępniono dodatkowe 5 utworów: Turned Out, Get Me Out of Here, Struggle, Hell To Pay, Demons Dance

Save Us to mocne uderzenie już na rozpoczęcie. Tekstowo, jest to forma podziękowania Paula dla Nancy, która natchnęła go do tworzenia nowej muzyki i dodała sił w trudnych chwilach. Muzycznie - to prawdziwy killer. Za produkcję tego utworu odpowiedzialny jest Paul Epworth, który dodał tu mocne gitary, sporo głośnej perkusji, a jednocześnie beatlesowskie chórki. Do tego bezbłędnie opracował też wokal McCartneya, który brzmi silnie, dojrzale i bardzo melodyjnie. We właściwie każdej recenzji dotyczącej tego albumu, spotkałem się z opinią, że Save Us to średniak. Nie zgadzam się; jak dla mnie ten utwór to jeden z najlepszych momentów krążka i ewidentny powrót McCartneya do mocnego, ostrego, rockowego grania, na które czekałem od czasu Run Devil Run.

 I can try to give you everything you wever wanted
You're not hard to please
And the only thing I'm asking in return is something
You can give with ease

Keep on sending your love
In the heat of battle
You've got something that will save us
Save us now

Jeszcze lepiej wypada natomiast Alligator, za produkcję którego odpowiedzialny jest Mark Ronson. Elektroniczne intro, po czym ponownie wkraczają gitary i perkusja. Piosenka utrzymana jest w zdecydowanie wolniejszym tempie, a znakomitym kontrastem do ostrzejszych zwrotek są bez wątpienia bardzo ciekawe, współcześnie brzmiące refreny. Kawałek jest jednak bardzo spójny i prezentuje się naprawdę zjawiskowo.

I want someone to come home to
I need somewhere I can sleep
I need a place where I can rest my weary bones
And have a conversation not too deep

Everybody else busy doing better than me
But I can see why it is, they've got someone setting them free
Someone breaking the chains, someone letting them be

On My Way To Work to jednak już raczej akustyczne granie. Tekstowo Paul wraca tu do czasów przed zespołami The Quarrymen czy The Beatles. Od razu mamy wokal McCartney i gitarę klasyczną, a reszta instrumentów dołącza dopiero po chwili. Za ten kawałek odpowiedzialny jest producencko Giles Martin. W mostku mamy tu bardzo typową dla tegoż producenta wstawkę (podobna pojawiła się też w jego wersji Satuday Night's Alright For Fighting w filmie Rocketman). Po niej jednak wracamy do poprzedniego rytmu, jakby nic się nie wydarzyło. Szkoda, że ten moment nie został trochę bardziej rozbudowany i pojawia się tylko 2 razy, jednak nie ma co narzekać, bo to kolejna bardzo udana kompozycja, warta uwagi.

On my way to work, I rode a big green bus
I could see everything from the upper deck
People came and went, smoking cigarettes
I picked the packets up, when the people left

But all the time I thought of you
How far away the future seemed
How could I have so many dreams?
And one of them not come true?

Kolejny powrót do czasów dzieciństwa, tym razem jednak nieco bardziej dyskretny. Queenie Eye to nazwa gry, w którą Paul grał w młodości, a refren to po prostu używana w niej rymowanka. W zwrotkach McCartney przemyca parę "złotych myśli", jak to ma w zwyczaju, a cała piosenka wypada naprawdę zgrabnie. Również za ten numer odpowiedzialny jest w części Paul Epworth. Utwór był drugim singlem z płyty i powstał do niego teledysk, nagrany w studiu Abbey Road, w którym wzięła udział parada gwiazd (m.in. Meryl Streep, Johnny Depp czy James Corden). Piosenka została umiarkowanym przebojem, a Paul zagrał ją m.in. na rozdaniu nagród Grammy. Mamy tu bardzo pozytywną melodię z chwytliwymi, wpadającymi w ucho refrenami i rewelacyjne, elektroniczne zwolnienie w mostku, które wypada rewelacyjnie. Po chwili jednak całość ponownie się rozkręca i pod koniec dostajemy jeszcze ostatni raz szybki refren. Świetny utwór.

There were rules you never told me, never came up with a plan
All the stories that you sold me didn't help me understand
But I had to get it worked out, had nobody who could help
So then in the end it turned out that I had to do it by myself

Early Days to piosenka, która spokojnie mogłaby znaleźć się na Flaming Pie. Szybki motyw na gitarze akustycznej i refleksyjny, sentymentalny śpiew wyśpiewany przez Paula łamiącym się głosem. McCartney opowiada tu o czasach Beatlesów, a konkretnie o ich początkach. Potem przechodzi jednak do ludzi, którzy bagatelizują jego wkład w repertuar, dyskutując "kto zrobił to, a kto zrobił tamto", ale Paul "nie rozumie, jak mogą to pamiętać, skoro ich tam nie było, a on i owszem". Cały McCartney. Również muzycznie - zamyślona, oszczędna i poruszająca ballada.

Now everybody seems to have their own opinion
Who did this and who did that
But as for me I don't see how they can remember
When they weren't where it was at

They can't take it from me, if they tried
I lived through those early days
So many times I had to change the pain to laughter
Just to keep from getting crazed

Jaki mógłby być pierwszy singiel z płyty, skoro nie tytułowe New? Toż to kwintesencja solowego Paula. Prosty, optymistyczny tekst i wpadająca w ucho przy pierwszym przesłuchaniu melodia, do której dochodzą beatlesowskie chórki. Niestety, na wersji singlowej pominięto najciekawszy moment piosenki, czyli zakończenie z wokalizami w stylu The Beach Boys. Sama piosenka nigdy szczególnie mnie nie zachwycała i jest to dla mnie jeden ze słabszych momentów płyty.

Don't look at me
It's way to soon to see
What's gonna be
Don't look at me

All my life
I never knew
What I could be, what I could do
Then we were new

O wiele ciekawiej wypada nietypowe Appreciate. Ultra-nowoczesna produkcja Gilesa Martina zdecydowanie ubogaca piosenkę, która sama w sobie nie jest może za ciekawa i odkrywcza, ale w takim anturażu wypada nad wyraz interesująco. Wolne zwrotki i pobrzmiewający w tle McCartney, "wypluwający" z siebie tytuł. Po każdej zwrotce mamy zestaw dziwnych odgłosów i chórki w tle. Z każdą chwilą napięcie wzrasta, aż do głośnych, rockowych, ekspresyjnych refrenów. Mistrzowsko wypada także momentami zniekształcona solówka gitarowa pod koniec. Piosenka wypada bardzo mocno i udowadnia, że Paul nie boi się łączyć rocka ze współczesną muzyką.


There's something there, but you're frightened to invite it
Beware of pushing it away
Show that you care, and be certain you don't fight it
You must appreciate the day

She says you don't give back what you take
She got evidence you don't appreciate her love
She says it's all a show and no-go
You drop everything, give back
Reciprocate her love

Jak mówi McCartney, Everybody Out There zostało stworzone z myślą o śpiewaniu przez publiczność na koncertach. To również produkcja Martina Juniora, ale piosenka wypada zdecydowanie bardziej zachowawczo i tradycyjnie. Na początku szybki motyw na gitarze akustycznej i od razu wchodzi dynamiczny śpiew Paula. Bardzo lubię ten numer, aczkolwiek muszę przyznać, że o wiele ciekawiej wypadają zwrotki; refreny są trochę niemrawe i mało oryginalne. Nie można odmówić im melodyjności, ale wpadają w ucho zdecydowanie mniej. Sama piosenka jest jednak naprawdę w porządku i to kolejny bardziej udany punkt longplaya.


Hey, everybody out there
You know what it's like
If you haven't got a life
When you haven't got a life
Hey, do you want to make a difference?
Well, stand in the line
If you haven't got the time
I can give you some of mine

Najbardziej kontrowersyjnym nagraniem na płycie jest Hosanna. To ostatni już utwór, który produkował dla Paula Ethan Johns, jednak jest o wiele ciekawszy niż Early Days. Mamy tu transowy, hipnotyczny rytm, delikatne wokale McCartneya, i średnie tempo. Piosenka jest jednak rewelacyjna. Uwielbiam unoszący się nad nią psychodeliczny klimat, przywodzący na myśl takie albumy jak: Magical Mystery Tour Beatlesów, A Saucerful of Secrets Pink Floyd, czy nawet - pod względem brzmienia - Electric Arguments The Fireman. Piosenka jak najbardziej hipnotyzuje i wypada najciekawiej z całej płyty. Mimo, że nie nazwałbym jej moim ulubionym utworem, to z pewnością jest najbardziej intrygującym.


If you believe it you can stay all night
Hide in the darkness 'til it's getting light
Do everything until we've got it done
The sing hosanna to the morning sun
Hosanna, hosanna
Sing hosanna to the morning sun

I Can Bet to już jednak bardziej konwencjonalne granie, jeśli ktoś trochę się na Hosannie męczył. Paul i Giles proponują nam kolejną żwawą, dynamiczną i pogodną przejażdżkę z wręcz niemożliwie chwytliwymi refrenami. Wszystko w tym numerze gra, a piosenka to jeden z najfajniejszych momentów płyty.


Listen to me, we can give it a try
I'll look you straight in the eye and pull you to me
What I'm going to do next I'll leave entirely to your imagination

Do you hear me, if you don't understand
I'll take a hold of you hand and pull you near me
When I'm gonna do next I'll leave entirely to your imagination

Kolejny bardzo ciekawy kawałek - Looking At Her. Transowy rytm, spokojniejsze zwrotki i wpadające w ucho, elektroniczne motywy, które aż przyprawiają o ciary, gdy pojawiają się po tym, jak Paul wyśpiewuje: "I'm losing my mind...". Kolejna rewelacyjna i nietypowa piosenka.


If you ask her how it's done, she won't know
It's like trying to catch the sun on the water
She tries to explain, then it happens again

Everybody's looking at her
She's got everybody talking about her
She's good, she's kind, she's so refined
But me, I'm losing my mind

W niczym nie ustępuje tu także elektroniczna, psychodeliczna i mroczna Road. Prosty, transowy podkład i lekkie, przetworzone wokale Paula, które zyskują na sile w niespodziewanych refrenach i ciekawych, mocniejszych motywach. McCartney mówił później w wywiadach, że to jedna z jego ulubionych piosenek z płyty. Moja też. Czas trwania piosenki to jednak prawie 8 minut. Czemu tak długo, skoro Road trwa jakieś 4 minuty z hakiem? Ano dlatego, że po pół minucie ciszy mamy wpleciony tzw. hidden track - Scared. Kolejny raczej mroczny kawałek, jednak - dla odmiany - dość prosty i konwencjonalny. To wyciszona, delikatna ballada oparta tylko na dźwiękach fortepianu. Piękne zakończenie płyty.


We came from nowhere
Hiding from a storm
We cling together
To keep each other warm
The road to somewhere
Stretches through the night
We follow blindly
Heading for the light


New to jedna z moich ulubionych płyt Paula. McCartney zdecydowanie wrócił tu do rockowego grania, udowadniając że wciąż drzemie w nim szalony, młodzieńczy duch. Jeśli ktoś postawił na Beatlesie krzyżyk, sądząc że, wydając taki album jak Kisses On the Bottom, już oklapł, to musi uderzyć się w pierś i posłuchać New. Tutaj Paul udowadnia, że nie dość że ma w sobie masę energii, to wciąż potrafi tworzyć wpadające w ucho, melodyjne piosenki na wysokim poziomie. Nie odpuszcza tu ani na chwilę, przywalając ostrymi gitarami, bądź też po prostu dynamicznym graniem (Save Us, Everybody Out There, I Can Bet), ale nie zapomina też jak tworzyć delikatne ballady (On My Way To Work, Early Days, New). Jednak najważniejsza na tej płycie jest konfrontacja Paula ze współczesnymi trendami. Nieprzypadkowo do nagrywania zaprosił najbardziej wziętych producentów młodego pokolenia. Idzie tu o krok dalej niż na Memory Almost Full, nagrywając tak rewelacyjne piosenki jak Alligator, Appreciate, Hosanna, Looking At Her czy Road. To z pewnością nie jest płyta łatwa, bo nie każdy musi lubić Beatlesa w takim anturażu. Jak dla mnie, New to idealny mariaż energii Run Devil Run, nowoczesnej produkcji Electric Arguments i znakomitej, rzemieślniczej kompozytorskiej roboty Chaos And Creation In the Backyard. To jeden z najlepszych krążków McCartneya, aczkolwiek nie każdemu przypadnie do gustu. Warto jednak się z nim zapoznać, by poznać i to oblicze Paula. Ja słuchałem tego albumu wiele razy i zawsze zachwyca mnie tak samo, sprawiając że mam ochotę wciąż do niego wracać.

Ocena: 9/10


New: 46:11

1. Save Us - 2:39
2. Alligator - 3:27
3. On My Way to Work - 3:43
4. Queenie Eye - 3:47
5. Early Days - 4:07
6. New - 2:56
7. Appreciate - 4:28
8. Everybody Out There - 3:21
9. Hosanna - 3:29
10. I Can Bet - 3:21
11. Looking at Her - 3:05
12. Road - 7:39

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"PWRϟUP" - ACϟDC [Recenzja]

Po tragicznej śmierci Bona Scotta w 1980 roku, zespół ACϟDC z pewnością nie miał z górki. Zdarzało się wiele zawirowań, jednak chyba kolejną...