Kolejny album Ringo nagrywał na przełomie lat 2004/2005. W studiu towarzyszył mu ten sam zespół odpowiedzialny za Vertical Man i Ringo Rama, z Markiem Hudsonem, jako producentem, i kilkoma znakomitymi gośćmi, wśród których można by wymienić m.in. Billy'ego Prestona czy Chrissie Hynde. Płyta jednak nawet nie otarła się o listy przebojów i okazała się komercyjną klapą, chociaż została dość ciepło przyjęta przez krytyków. Wytwórnia też uznała widocznie, że nie da się tego uratować, gdyż dała sobie spokój z promocją już po wydaniu jednego singla.
Otwieracz to typowy dla Starra Fading In Fading Out. Jest to kolejna optymistyczna piosenka o motywującym tekście udowadniającym, jakie życie jest piękne. W głosie Ringo nic się nie zmieniło i wciąż słychać tu ten sam niepoprawny optymizm. Refren jest jednak jak najbardziej chwytliwy, a cały utwór ma bardzo fajną melodię i słucha się tego bardzo miło.
Fading in, fading out
Isn't that what life's about?
First you're here, then you're gone
Still the world goes on and on
But that's all right, I'm here right now
It takes so long sometimes to figure out
Gave Me Back the Beat to kolejny, bardzo pozytywny i optymistyczny kawałek z refrenem, który aż porywa. Bardzo przekonujące. Niby typowy Ringo, a jednak wypada to wszystko jeszcze szczerzej niż na poprzednich paru płytach.
Living on the street tonight's
A lonely place to be all right, oh lord
The rhythm of the city, I don't find it pretty anymore
Like I did before
You walked out my door
Mimo upływu czterech lat Ringo chyba jeszcze nie do końca otrząsnął się po śmierci George'a. Po hołdach złożonych mu na Ringo Rama (Instant Amnesia i Never Without You), Oh My Lord spokojnie można nazwać kolejnym odniesieniem do twórczości Harrisona. Już sam tytuł sugeruje, że jest to odniesienie do wielkiego przeboju George'a - My Sweet Lord. Sama piosenka jest jednak mało przekonująco i mimo naprawdę fajnych melodii, wszystko psuje nieco zbyt unowocześniona melodia w refrenach. Miały one być nagłym wybuchem po spokojniejszych zwrotkach, jednak zabrzmiało to trochę za bardzo komputerowo i nienaturalnie. A szkoda, bo gdyby nie to, mielibyśmy do czynienia z o wiele lepszą piosenką. Na plus za to zdecydowanie przepiękne solo gitarowe.
When my heart is wandering hopeless and sad
I look for the answers, the ones that you have
I have to let go to be in your hands
Hard To Be True dosłownie przelatuje między uszami i raczej nie angażuje zbytnio.
Time after time
Am I a record that's been broken
I know that I'm in
Outside a door that I can't open
The words "true love" I've never spoken
Some People dzieli wszystkie plusy i minusy Hard To Be True. Bardzo przyjemna piosenka, acz raczej nie zwraca większej uwagi.
Some people can't move on
And some can't let it go
But I can... and you can
So we don't have to worry 'bout that
Bardzo pięknie i podniośle wypada natomiast Wrong All the Time z pięknymi partiami na organach, na których gra Billy Preston. Niby typowa ballada, ale zaśpiewana i zagrana z tak rozbrajającą szczerością, że po prostu chwyta za serce.
I'm the same man that I was
Now all you see are my mistakes
All I want to give is love
But the way that we are
Makes my heart break
Don't Hang Up to znowu bardziej dynamiczne granie. Tym razem Ringo pojawia się tu w duecie z Chrissie Hynde. No i muszę powiedzieć, że Hynde nie ma tu szansy zabłysnąć, gdyż Starr po prostu jest nie do doścignięcia. Mimo, że nigdy nie był wybitnym wokalistą, to wypada tu o wiele bardziej przekonująco od zdecydowanie młodszej od siebie piosenkarki. Sama kompozycja nie jest może czymś niezwykłym, ale słucha się fajnie.
Love is strange, love is sad
But love is everything we have
It's gone today, gone tomorrow
Why is that the way it has to be
For you and me?
Najciekawiej na całej płycie wypada natomiast naszpikowany nawiązaniami do Beatlesów Choose Love. Zaczynamy riffem, który określiłbym jako coś pomiędzy Day Tripper a The Word. W tekście mamy nawiązania do trzech piosenek Fab Four: The Long And Winding Road, Tomorrow Never Knows i What Goes On. Jakby tego było mało, zakończenie piosenki może przywodzić na myśl końcówkę The Word. Sama kompozycja jest natomiast bardzo rockowa, dynamiczna, mocna i Ringo naprawdę dobrze też prezentuje się tu wokalnie. Nie ma szans na zapamiętanie, ale za to słucha się tego rewelacyjnie.
The long and winding road is more than a song
Tomorrow never knows, what goes on
To live your life right, you've got to let in the light, and let all the darkness go
You've got to pay your dues, if you want to sing the blues
But no matter who you choose, choose love
Me And You. Nawet nie zauważyłem, że się zaczęła, a już się skończyła.
I remember when times were bad
You were the best friend I ever had
You were always by my side it's true
There was no place I could hide my blues
Satisfied. To samo.
If I only had one day with you
Won't be satisfied
Even with a year or two
Still not satisfied
I'm not asking for too much
Not a smile or a touch
The Turnaround przynajmniej pojawia się fajny beat, na którym można oprzeć całą piosenkę. Szkoda jednak, że poza tym, nie ma tu nic interesującego. Kolejne przynudzanie.
You draw your own conclusion
Reality or illusion
Stop the chaos and confusion
Get yourself a little transfusion
Free Drinks to zdecydowanie przeprodukowany kawałek, który wypada tak miałko i sztucznie, że aż nie ma się ochoty tego słuchać. Bardziej przypomina momentami piosenkę biesiadną, niż coś, co mogłoby wyjść spod rąk Beatlesa. No, ale jak kompozycja jest słaba, to stara się ją ratować na różne sposoby. Ten zdecydowanie nie zadziałał.
Good day... for nothing at all
Bad day... for taking a fall
Holiday... don't bother to call
Free drinks for one and for all
Free drinks
Choose Love to typowy Ringo. Nic się nie zmieniło. Początek jest naprawdę obiecujący, jednak potem poziom drastycznie spada i poprawia się tylko momentami. Wśród lepszych momentów krążka na pewno warto wymienić Fading In Fading Out, Gave Me Back the Beat, Oh My Lord (mimo wszystko), Wrong All the Time i Choose Love. Reszta jednak ginie w mrokach niepamięci i może słusznie, bo to naprawdę słabe kompozycyjnie kawałki. Nie są jakieś wyróżniające, a i prezentują się bardzo mało oryginalnie, nawet w porównaniu z resztą dorobku Starra. Jeśli ktoś lubi Ringo, to Choose Love go nie zawiedzie. Wszystkim pozostałym raczej odradzam kontakt z tą płytą.
Ocena: 4/10
Choose Love: 44:36
1. Fading In Fading Out - 3:55
2. Give Me Back the Beat - 3:53
3. Oh My Lord - 5:32
4. Hard to Be True - 3:27
5. Some People - 3:17
6. Wrong All the Time - 3:30
7. Don't Hang Up - 3:27
8. Choose Love - 3:07
9. Me and You - 2:15
10. Satisfied - 3:19
11. The Turnaround - 3:54
12. Free Drinks - 4:45
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz