środa, 18 marca 2020

"Electric Arguments" - The Fireman [Recenzja]


Duet The Fireman powstał na początku lat 90. McCartney był właśnie w studiu i kończył miksowanie swojego najnowszego albumu, Off the Ground. Potrzebował jednak pomocy innego producenta, więc polecono mu muzyka o pseudonimie Youth. Między panami szybko nawiązała się nić porozumienia i uznali, że mogliby zrobić płytę nie wpisującą się w główny nurt dyskografii Paula.
Początkowo McCartney chciał, by Youth stworzył kompozycję składającą się sample'i piosenek z Off the Ground. W miarę postępu prac Paul zaczął jednak nagrywać nowe fragmenty, a Youth składał z nich odrębne utwory. Beatlesowi bardzo się podobała praca producenta, więc podjęli decyzję o wydaniu albumu pod wspólną nazwą. Wymyślili, że będą nazywać się The Fireman. Pod tym szyldem w 1993 roku wydali album Strawberries Oceans Ships Forest. Tuż przed wydaniem płyty, wyciekła jednak informacja, kim naprawdę jest duet The Fireman. Paul był wściekły, ale i tak postanowił wydać to pod takim szyldem, by wzbudzić większe zainteresowanie na scenie muzycznej samą muzyką, a nie swoim nazwiskiem. Kolejny album panowie wydali w 1998 roku. Album Rushes zebrał pozytywne recenzje. Oba to muzyka ambientowa, a to jest kompletnie nie moja bajka. Obu słuchałem, jednak kompletnie taki typ muzyki do mnie nie przemawia, więc nie będę ani ich omawiał, ani recenzował. Po prostu nie jestem w targecie.
The Fireman postanowili powrócić w 2007 roku. Poczuli jednak potrzebę zmiany, więc tym razem uznali, że - skoro i tak wszyscy wiedzą, jakie nazwiska składają się na ten duet, zrobią z tego rzecz bardziej "piosenkową". Tak więc panowie weszli do studia bez żadnego konceptu ani choćby planu na jakąkolwiek piosenkę. McCartney wspomina: "Uprzedziłem techników studyjnych, że to może być najbardziej żenujące wydarzenie w mojej karierze. Praca nad tym albumem była ekscytująca, ale wiedziałem, że mogę popełnić straszliwą pomyłkę". Cały materiał powstał na zasadzie improwizacji. McCartney - standardowo - zagrał na wszystkich instrumentach i wspólnie z Youthem wyprodukował materiał. Paul po prostu siadał z instrumentem i zaczynał jamować, a tekst i kompozycja przychodziły z czasem. Narzucili sobie tempo:  jedna piosenka na jeden dzień. Mimo, że album nagrywano między 2007 a 2008 rokiem, to samo tworzenie materiału i nagrywanie zajęły im 13 dni.
Album ukazał się 24 listopada 2008 roku i zebrał pozytywne recenzje. Jego wielkim fanem - o czym wspomina w swojej książce - jest też Ozzy Osbourne. Mimo, że Electric Arguments nie podbiło list przebojów, to całość została bardzo dobrze przyjęta. Płyta okazała się też być ostatnim wspólnym dziełem The Fireman.

Już pierwsze dźwięki Nothing Too Much Just Out of Sight sugerują, że ta płyta to zupełnie odrębna pozycja w dyskografii Paula. To nie jest kolejny album Beatlesa, to album duetu The Fireman. Mamy tu dużo bluesowych gitar, przetworzony wokal McCartneya i bardzo ciężką kompozycję. Paul - mimo efektów - słychać, że jest w bardzo dobrej formie wokalnej i daje z siebie wszystko. Mało chwytliwy kawałek, acz jak najbardziej wciągający i rewelacyjny.

Nothing too much just out of sight
You say you love me
If this is true, the best thing to do
Is to lie down beside me
I said I love you
Well nothing too much just out of sight
Oh don't you want to be fair
When you went away in the twilight
It was alright

Two Magpies wypada nieporównywalnie delikatniej. To wyciszona kompozycja z bluesowo brzmiącą gitarą akustyczną i dobrymi, subtelniejszymi wokalami McCartneya. Zdecydowanie równie ciekawa rzecz.

I saw two magpies
A girl and a boy
One for sorrow, two for joy
With no salutes, I move away
And log to face, face, face
Face down fear

Największy przebój z płyty. Sing the Changes zaczyna się bardzo podobnie, jak poprzednie utwory, jednak po chwili uderzamy żwawszym tempem, a sama melodia jest bardziej mówiona niż śpiewana. Chórki w tle, angażujący tekst, ciekawy aranż i bardzo dobry głos Paula to gwaranty dobrej piosenki. I tym razem się to sprawdza, bo to naprawdę świetny utwór.

Like the sun playing in the morning
Feel the quiet, feel the thunder
Oh, every ladder leads to heaven
Call it ransom, draw the picture

Sing your praises as you're sleeping
Sing the changes any wonder
Feel the sense of childlike wonder
Sing your praises as you're sleeping

Płynnie przechodzimy do wyciszonego Travelling Light. McCartney świetnie gra tu głosem, zaczynając nieco głębszą barwą, by po chwili sięgnąć po swój nieco bardziej intymny i wyższy. Piękny klimat.

I swim in the blue sea, I walk on the sand
I fly through the blue sky to wherever you land

I ride on the white wind to a far away shore
I follow the bluebird to wherever she lands

Niemniej ciekawie wypada dynamiczny Highway z wpadającymi w ucho partiami harmonijki i chórkami. Mamy tu parę zmian nastrojów, a całość wciąż jest spójna i bardzo dobrze brzmi.

Standing in the doorway of a little black shop
Lifting up a pin light and ringing up a cop
Running down the street
Everybody sees
What she's got is what she needs
And what she loves is me

Light From Your Lighthouse to nieco przerobiona wersja Let Your Light Shine On Me - tradycyjnej gospelowej pieśni z lat 20. Paul w sumie wziął z niej tylko refren, natomiast cała reszta to jak najbardziej jego dzieło. Muszę przyznać, że brzmi to bardzo spójnie i nie rzuca się w oczy fakt, że utwór jest tylko w części oryginalny. Klimatycznie.

And when the light is filled up
With storms and heavy rain
And trouble comes sliding
Across my mind
It's hard for me to see
Which road I've got to take
I know I need to find a way
To leave it all behind

Nieco mniej ciekawie, chociaż też przyzwoicie, wypada Sun Is Shining. Kompozycja jest bardzo przyjemna, aczkolwiek nie wyróżnia się niczym szczególnym. Niemniej - warto posłuchać.

Every morning
I get up
Look out the window
I get up
See the sunshine
Breathing down
Every morning comes around

Najmniej ciekawą piosenką na płycie jest niczym nie wyróżniające się Dance 'Til We're High. Wszystko już było.

Write a letter to a new love
Drop a line to a true love
Winters coming
It'll soon be here
If we knew what it meant
We would take care
Shake our heads
We would be there

Lifelong Passion to z powrotem nieco wyższy poziom. Transowy rytm i fajna melodia, jednak piosenka jest nieco za bardzo rozciągnięta, przez co wypada niepotrzebnie nużąco.

You feel the warm and breezes
You give me hands of warmth
Give me one of your hands
Let me hear your sweet, sweet laughter
Give me one of your hands
Let me kiss your lips of silver

Is This Love? to kolejna raczej mało ciekawa i nużąca balladka w "nowoczesnym" stylu.

Love
Flow like water
Through my face
Flow to me
Home to me

Lovers In a Dream to piosenka, która najmniej przypadła mi do gustu. Paul ewidentnie chciał tą piosenką zaistnieć chyba na parkietach klubów. Nie wiem, czy mu się to udało, jednak jest to rzecz, która zupełnie do mnie nie trafia.

Lovers in a dream
Warmer than the Sun

Dość ciekawie wypada natomiast instrumentalny Universal Here, Everlasting Now. Mamy tu parę zmian tempa i nastroju, świetnie wciąga i po prostu wyróżnia się czymś na tle całości. Wielki atut krążka.
Nie najgorzej prezentuje się też zachowawczy Don't Stop Running. Wszystko niby już było na tej płycie, a jednak piosenka wypada naprawdę dobrze i udanie kończy longplay.

Silent lover
Angels smiling
Don't stop running
Silent lover
Don't stop running


Electric Arguments miał potencjał, by być o wiele lepszą płytą. Początek zapowiadał naprawdę dobry materiał. Duetowi starczyło jedynie pomysłów na kilka pierwszych piosenek. Potem całość brzmi już bardzo eklektycznie i zachowawczo. Kolejne utwory zlewają się w jedno i sprawiają wrażenie bycia jedynie kopiami wcześniejszych. Na pewno warto docenić romans McCartneya z muzyką zupełnie dla niego nietypową. Największą wadą Electric Arguments jest to, że jest za długi; ponad godzina muzyki to naprawdę sporo. O wiele lepiej by było, gdyby zrobić z tego EP-kę. Panowie ustawili sobie niestety poprzeczkę za wysoko i nie udało jej się przeskoczyć. Niemniej, już za sam początek należy się wysoka ocena.

Ocena: 7/10


Electric Arguments: 63:05

1. Nothing Too Much Just Out of Sight - 4:55
2. Two Magpies - 2:12
3. Sing the Changes - 3:44
4. Travelling Light - 5:06
5. Highway - 4:17
6. Light from Your Lighthouse - 2:31
7. Sun is Shining - 5:12
8. Dance 'Til We're High - 3:37
9. Lifelong Passion - 4:49
10. Is This Love? - 5:52
11. Lovers in a Dream - 5:22
12. Universal Here, Everlasting Now - 5:05
13. Don't Stop Running - 10:31

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"PWRϟUP" - ACϟDC [Recenzja]

Po tragicznej śmierci Bona Scotta w 1980 roku, zespół ACϟDC z pewnością nie miał z górki. Zdarzało się wiele zawirowań, jednak chyba kolejną...